Zgłosili się do nas opiekunowie Jareta. Kocurek czmychnął im z domu. Mamy nadzieję, że teraz będą bardziej ostrożni. Zobowiązali się także do wykastrowania kotka, co powinno rozwiązać problem ucieczek z domu. Trzymamy kciuki, żeby wszystko dobrze się ułożyło.