,,Witam!  
w czwartek adoptowałam pieska ze schroniska w Gorzowie Wlkp,
był bardzo przerażony i bał się smyczy którą przegryzł gdy wyszłam na spacer.
Obecnie powoli się zmienia jego zachowanie,
jest spokojniejszy zaczyna szczekać gdy ktoś obcy wchodzi na posesję.
Przez cały czas śledzi drzwi wyjściowych boi się żeby nikt go nie zostawił,
gdy tylko wychodzę to cieszy bardzo i nie opuszcza  na krok.
Zaczyna bawić się piłeczką,kółkiem gumowym widać  ze jest szczęśliwy.
Ale trzeba czasu żeby uwierzył w to że go nikt nie wyrzuci.

,,. PISZE PANI WANDA