Przytul Miśkę 

Anaconda otrzymała zgłoszenie,że w podgorzowskiej wsi przy budzie żyje Miśka. Buda to chyba nie jest właściwe słowo dla tych paru starych desek, a samo imię ciepła nie daje, chociaż kojarzy się z ciepłym futerkiem miłym w dotyku.Miska jest w połowie łysa ,drobna i do tego wychudzona. Suczka , która mimo całego swego nieszczęścia machała do nas przyjaźnie prawie łysym ogonkiem. Kilka lat na łańcuchu na mrozie i w słońcu, na kupie śmieci i własnych odchodów doprowadziło do tego, że Miska raczej nie przypomina miśka. Choroba skóry przerzedziła jej sierść. Jedzenie kości przerzedziło jej zęby, ale jest coś czego ma w nadmiarze, to pchły. Całe kolonie kłębiące się na gołym czerwonym brzuchu i kąsające całkowicie bezbronne stworzenie. Skóra mocno zaogniona z licznymi ranami i strupami. Smutne zaropiałe oczy. W tym stanie doczekała się pomocy. Zwinięta w kłębek w samochodzie bez żadnych oznak protestu jechała do lepszego świata. Raptem kilkanaście kilometrów. Nie wiedziała, że jest tak blisko, ale nic nie zastapi instynktu życia.

Pierwszy etap to przyjazny lekarz, który ją delikatnie zbadał. Nigdy nie była w takim miejscu, ale nie buntowała się. Potem znów jazda samochodem do nowego tymczasowego domu. I wreszcie największa niespodzianka, pełna miska dobrej karmy, która pomoże jej wyzdrowieć. Dobrzy ludzie z Oś. Staszica zakupili dla niej cały duży worek wraz z witaminami.To koniec gehenny , napięcie  zaczyna opadać. Miska doprowadziła nas nawet do śmiechu, kiedy jedząc próbowała zaatakować własne odbicie w lustrze, które zjada jej karmę. Już po paru dniach jest inna, cieszy się, pilnuje własnego miejsca i zjadłaby konia z kopytami. Jest bystra, cały czas obserwuje opiekunkę i otoczenie. Nie chce zostawać sama. Mimo ubytków sierści i spustoszenia jakie poczyniły choroba i zaniedbanie widać jak jest pięknie umaszczona. Szaro-popielato-srebrzyste  futerko nabierze jeszcze blasku. A wtedy Miska położy swój wierny psi łeb na kolanach nowego opiekuna i wzrokiem zapyta. Prawda, że jestem podobna do miśka? Prosimy więc o wsparcie i szansę na normalny psi żywot dla Miśki.

 

 Fundacja Obrony Praw Zwierząt  Anaconda

Prosimy o wsparcie