Każdego z nas wzrusza widok kotki karmiącej i czule myjącej swoje kocięta.  Obrazek rozkosznie bawiących się ze sobą kociąt w cieple domowego ogniska również chwyta za serce.  Niestety niewiele z nich spotyka taki  los. Na całym świecie rodzi się zbyt wiele kociąt. Nie dla wszystkich znajdą się domy i czuli opiekunowie. Większość z tych stworzeń  w najlepszym wypadku trafia do schronisk dla bezdomnych zwierząt,  albo znacznie częściej wałęsa się po ulicach narażając się na choroby zakaźne, walki z przedstawicielami tego samego gatunku, pogryzienia przez psy lub wypadki komunikacyjne.
Fakty na temat sterylizacji i kastarcji kotów:
-  Kotka osiąga dojrzałość płciową zwykle w wieku od 7 do 12 miesięcy. W tym okresie pojawia się pierwsza ruja.  Zwykle ruja trwa ok. 4-6 dni.  Kotka wtedy głośno miauczy, wygina grzbiet, ociera się o nas, często też ma słabszy lub traci zupełnie apetyt. Pod oknami pojawiają się kocury, które znaczą moczem wszystkie pionowe przedmioty, wrzeszczą i zwłaszcza w nocy dotkliwie uprzykrzają nam życie. Jeżeli kotka nie zostanie pokryta w tym czasie kolejna ruja zwykle pojawia się od 2 do 4 tyg. I tak cykl ten się powtarza od wiosny do jesieni. Czasem kotki popadają w tzw. nimfomanie czyli ruję ciągłą, wtedy  kotki dostają  jedną ruję za drugą. Jest to męczące nie tylko dla właściciela ale także dla zwierzęcia, które nie mogąc zaspokoić swoich naturalnych potrzeb, popada w coraz większą frustrację a nawet depresję.
-  Kotka która dostaje pierwszą ruję fizycznie nie jest jeszcze dojrzała aby zostać matką.  Zbyt wąska miednica oraz zbyt drobna budowa może utrudnić i skomplikować poród. Zanim więc kotka osiągnie optymalny wiek do macierzyństwa przejdzie już kilka rui w swoim życiu.
-  Sterylizacja całkowicie eliminuje popęd płciowy, hamuje pojawienie się rui oraz zapobiega dożywotnio posiadania potomstwa.
-  Kotka nie odczuwa potrzeby fizycznego kontaktu oraz chęci posiadania potomstwa ponieważ wraz z narządami płciowymi  zostaje również pozbawiona hormonów płciowych odpowiedzialnych za zachowania kopulacyjne oraz instynkt macierzyński.
Jeżeli wykastrujemy kocura przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, czyli w wieku od 6 do 8 miesięcy, unikniemy znaczenia terenu przez kota. W wieku ok. roku zapach moczu kocura staje się coraz bardziej intensywny i nieprzyjemny a wyczuwając  ruje u kotek oraz  zapach innych kocurów-konkurentów, nasz kot może zacząć znaczyć moczem każde miejsce w domu.
-  Kocury, które mają możliwość wychodzenia z domu, często całe dni spędzają w celu poszukiwania „marcujących” partnerek.  Często walczą z innymi kotami o względy kotek. W zranione miejsca może wdać się infekcja i proces ropny.  Rany po kocich pazurach i zębach są drobne i trudno zauważalne dla właściciela pod gęstym futrem. Kot z rozwijającą się infekcją traci apetyt i często staje się agresywny w stosunku do właściciela
-  Walczące koty ponadto mogą także zarazić się od siebie różnymi  chorobami zakaźnymi m.in. FAIDS (czyli koci odpowiednik ludzkiego AIDS), białaczką zakaźną kotów, zakaźnym zapaleniem otrzewnej czy chorobą kociego pazura.
-  Po kastracji większość  kocurów staje się miłymi „poduszkowcami” i przede wszystkim  nie płodzi więcej niechcianych, bezdomnych kociąt.
Mity na temat sterylizacji i kastracji kotów:
-  Kot po kastracji lub sterylizacji będzie nieszczęśliwy -  nieprawda .  Zwierzęta nie zdają sobie sprawy z tego co je spotkało. Nie mają świadomości że zostały pozbawione zachowań  płciowych i i zdolności rozrodczych, tak więc nie mogą tego żałować.
-  Kotka powinna być chociaż raz  w ciąży i urodzić kocięta – nieprawda.  Nie ma żadnego racjonalnego powodu, potwierdzającego tę tezę.
-  Sterylizacja i kastracja wywołuje nadwagę i otyłość – nieprawda.  Faktem jest że wysterylizowane zwierzęta potrzebują mniejszą podaż jedzenia gdyż nie zużywają energii na zachowania płciowe.  Odpowiednie dostosowanie dawki pokarmowej do potrzeb  i aktywności zwierzęcia zapobiegną odkładaniu się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Można też stosować karmy light lub specjalne karmy dla kotów po sterylizacji lub kastracji.
-  Zmienia się charakter kota, staje się mniej łowny i aktywny – nieprawda.  Koty tracą tylko aktywność płciową a nie chęć do zabawy czy zachowania łowne.
Wielu właścicieli kotów boi się zabiegu kastracji i sterylizacji. Często obawy te wynikają z tego że nie mają dostatecznych informacji na temat jak te zabiegi wyglądają i na czym polegają. Strach przed nieznanym jest naturalny, dlatego poniżej umieszczam w przybliżeniu  jak z reguły wygląda przygotowanie oraz postępowanie po zabiegu: 
  • Ustalamy termin z lekarzem weterynarii.
  • Przywozimy kota do lecznicy na czczo. Czyli po co najmniej 8-godzinnej głodówce. Może w tym czasie pić niewielką ilość wody.
  • Zwierzę otrzymuje znieczulenie ogólne. Jest w tym czasie całkowicie pozbawiona świadomości oraz zdolności odczuwania bólu.
  • U kotki goli się brzuch, wykonuje nacięcie ok. 2 cm i usuwa się jajniki lub jajniki i macicę. Potem mięśnie zaszywa się szwami rozpuszczalnymi. Skórę również można zaszyć szwami rozpuszczalnymi,  wtedy nie trzeba ich usuwać.
  • U kocura nie trzeba dostawać się do jamy brzusznej. Wystarczy naciąć tylko skórę. Cięcie goi się samoistnie.
  • Zarówno kota jak i kotkę można odebrać z reguły w tym samym dniu, po paru godzinach od zabiegu, kiedy środek znieczulający przestaje działać.
  • W domu zwierzęta nie potrzebują specjalnej opieki pooperacyjnej.  Po zabiegu należy  zapewnić im spokój oraz ciepłe miejsce i nie karmić do następnego dnia, aż środek znieczulający zupełnie przestanie działać.
  • Kocury szybko dochodzą do siebie. Następnego dnia po zabiegu mogą jeść i chodzić normalnie tak jak przed zabiegiem.
  • Dzień po zabiegu  kotka  zazwyczaj nie odczuwa bólu, może jeść i poruszać się normalnie.  Przeważnie kotki nie interesują się raną pooperacyjną. Rzadko mogą próbować wyciągać sobie szwy. Należy wtedy zabezpieczyć ranę przed lizaniem, zakładając kotce kryzę(kołnierz na szyję) lub fartuszek pooperacyjny.

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu Państwa obawy związane z tymi zabiegami zmniejszą się oraz nie będzie większych problemów z odpowiedzią na pytanie zamieszczone w tytule.
lek. wet.  Agata Leraczyk

Przychodzi baba do lekarza, a właściwie to do weterynarza. - Panie doktorze u mojego zwierzątka pojawił się jakiś guzek na skórze. Co to może być? Tak mógłby się zaczynać dowcip, lecz sytuacja wcale nie jest śmieszna. Lekarze weterynarii często słyszą takie pytanie, a właściciele zwierząt stawiając je oczekują odpowiedzi już po samym opisie zmiany „że coś  jest wystające, twarde lub miękkie, bezwłose, małe lub duże”. Sami lekarze czasami bagatelizują problem, odsyłając pacjenta z niczym lub mówiąc „obserwujmy” czy podając leki „w ciemno”. Zmiany skórne w postaci guzów, guzków oraz wypukłości bardzo często są przyczyną wizyt u weterynarza i równie często wymagają dokładnej diagnostyki. Badanie takiej zmiany zaczyna się już na etapie rozmowy z właścicielem. Ważne jest, jak długo utrzymuje się zmiana. Jak szybko powstawała, ile zwierzak ma lat i czy są jakieś objawy ogólne, np. kaszel czy wzmożone pragnienie. Kolejny etap to badanie kliniczne z określeniem cech guza - jego wielkości, konsystencji, zachowanie się w stosunku do okolicznych tkanek, czy bolesność. Wywiad i badanie kliniczne zwykle nie pozwalają rozpoznać z jakim guzem mamy do czynienia i zmuszają lekarza do pobrania materiału prosto z guza\guzka, co zwykle pozwala postawić diagnozę. Dlaczego tak bardzo to jest ważne? Ponieważ w diagnostyce różnicowej* w tego typu zmianach lekarz musi odróżnić zmiany ”łagodne” – krwiaki, ropnie, łagodne nowotwory skóry od zmian agresywnych - złośliwych nowotworów . Poza tym guzek może być tylko jednym z wielu objawów, np. przy uogólnionej chorobie nowotworowej takiej jak mastocytoma lub chłoniak. Tak więc, żeby postępowanie lecznicze było prawidłowe, adekwatne do przypadku guz /guzek skórny musi być wcześniej dobrze zdiagnozowany. Aby to zrobić, lekarz powinien „wydobyć więcej informacji z guza” i może to zrobić poprzez wykonanie biopsji*. W medycynie stosuje się trzy rodzaje biopsji.

- Biopsja cienkoigłowa - za pomocą zwykłej igły do zastrzyków - materiał po pobraniu podlega ocenie cytologicznej, a procedura pobrania próbki jest niebolesna i nie wymaga znieczulenia.
- Biopsja gruboigłowa – stosowane są specjalne igły tnące, zazwyczaj potrzebna jest sedacja* zwierzaka.
- Biopsja chirurgiczna – polega na usunięciu części lub całości zmiany.

Materiał pobrany za pomocą biopsji gruboigowej i chirurgicznej ocenia histopatolog. Właściwie postawiona diagnoza umożliwia wdrożenie odpowiedniego leczenia np. przy ropniu podaje się antybiotyk, przy chłoniaku konieczna jest chemioterapia lub zaplanowanie zabiegu chirurgicznego*. Podsumowując, w przypadku guzów skóry zarówno „baba jak i lekarz mają ciężki orzech do zgryzienia”. Prawidłowe postępowanie, zalecane przez autorytety onkologii i dermatologii weterynaryjnej, może uchronić przed złymi decyzjami zarówno lekarza jak i właściciela. A tym samym, co najważniejsze, polepszyć los naszych zwierząt i ochronić je przed niepotrzebnym cierpieniem, a właścicieli przed nadmiernymi wydatkami.

Słowniczek
- Diagnostyka różnicowa – postępowanie, które wyklucza choroby o takich samych objawach zewnętrznych i laboratoryjnych, np. ropień,  mastocytoma, tłuszczak. W pewnych okolicznościach na skórze mogą wyglądać tak samo.
- Biopsja cienkoigłowa – wbicie w zmianę cienkiej igły, takiej jak do zastrzyków. Zwykle badanie jest niebolesne, tanie i nie wymaga znieczulenia.
- Biopsja gruboigłowa – igła o dużej średnicy. Podczas badania igła wykonuje kilkumilimetrowe nacięcie w zmianie. Ten rodzaj biopsji jest droższy i wymaga sedacji. 
- Biopsja chirurgiczna – jest to krótki zabieg, podczas którego chirurg wycina fragment lub całość guza. Wymagane jest pełne znieczulenie.
- Sedacja – płytkie znieczulenie.
- Badanie cytologiczne – badanie pod mikroskopem pojedynczych komórek pobranych z organizmu.
- Zaplanowanie zabiegu chirurgicznego – podjęcie decyzji o rodzaj narkozy, czasie  trwania operacji, doborze techniki chirurgicznej, rozległości cięcia chirurgicznego.

Prosimy o wsparcie