WIOSNA MIŁOSNA
Ale kotom nie było żal
Ciepłej izby i poduszki,
Miały przecież pełne brzuszki.
Wyruszyły żwawo w pole;
Pociągały ich swawole.
Harcowały i śpiewały,
Dzikim wrzaskom wtórowały.
Nagle w dali pod płotami,
Śliczne panny szły parami.
Do cukierni "Słodkiej Psotki",
Na babeczki i szarlotki.
Dziarskie zuchy osłupiały -
Jeszcze takich nie widziały!
W koronkowych falbaneczkach,
Każda kotka jak laleczka.
Kocia zgraja szarżowała
I dziewczęta pokochała.
Wnet odbyło się wesele,
A radości było wiele.