Promyk został porzucony na osiedlu Staszica, gdzie bląkał się ok tygodnia. Po naszej interwencji trafił do schroniska. Tam niestety zachorował. Wiadomo, że doszlo do wgłobienia jelita. Po 2 tygodniach walki o jego życie,przeszedł pomyślnie operację i bardzo szybko wrócił do zdrowia. Rana pooperacyjna zabliźniła się a Promyk odzyskał siły do życia. Jest wesołym i całkowicie zdrowym psiakiem. Dopisuje mu apetyt. Bardzo lubi zabawę z innymi psami. Grzeczny w kontakcie z dziećmi i wszystkimi zwierzakami. Nie przejawia agresji do nikogo. Jest trochę większy od jamnika. Nadal szuka domu stałego.

 

Dziękujemy wszystkim darczyńcom, obecnym tymczasowym opiekunom oraz lek wet Marcinowi Kuczorskiemu za świetnie wykonaną operację !

Prosimy o wsparcie