Milo przyszedł do sklepu na ulicy Wawrzyniaka, po prostu wszedł i pokazał się, żeby ktoś go zauważył, że potrzebuje pomocy.Zostalismy powiadomieni i popilotowaliśmy sprawę .Kot trafił na Myśliborską, tam się okazało, że trzeba obciąć łapkę, bo nie da się jej złożyć.Brakowało skóry ,część palców była zmiażdżona.Wyglądało jakby ktoś po nich przejechał.Milo ma obciętą łapkę,ale szybko nauczył się z tym sobie radzić,potrafi nawet korzystać z kuwety.Na razie jest na tymczasie u Ani ale szukamy domku stałego.

W sprawie adopcji kontakt: Gosia 691 504 333

Prosimy o wsparcie