Pewna mądra kotka powiła czworo kociąt w... rozłożystym starym dębie. Miejsce niedostępne dla człowieka oraz większości drapieżników mogących zagrozić maluchom. Wykorzystała istniejący dziuplo-tunel we wnętrzu grubego pnia. Prawdopodobnie coś złego ją spotkało podczas jednej z wypraw po jedzenie. Nie wróciła do gniazda.
Miauczenie kocich osesków usłyszało dwoje dzieci wracających ze szkoły. Zawołali swojego tatę i tak rozpoczęła się akcja ratownicza.
Przy użyciu drabiny, latarki i chwytnych dłoni wyłowiono z drzewa czworo maleńkich zziębniętych kociąt, które od razu trafiły do lecznicy weterynaryjnej, a potem do domów tymczasowych. Tam zostały zaopiekowane - odkarmione, ogrzane, utulone.
Wkrótce będą gotowe, by przeprowadzić się do domu stałego.

    

Prosimy o wsparcie