Piękna historia prawdziwej przyjaźni
Pewnego razu mały, rudy piesek pojawił się na pętli autobusowej przy ul. Śląskiej. Zagubiony, wystraszony, starał się przetrwać. Tak minął miesiąc, a w okolicy pojawił się drugi, większy pies. Nowy przybysz o czarnej sierści, zaopiekował się mniejszym kolegą. Bronił go, głośno oszczekując każdego, kto się zbliżał. I tak dwójka bezdomnych, najprawdopodobniej porzuconych psów zaprzyjaźniła się na dobre i złe. Razem szukali pożywienia w osiedlowych śmietnikach, razem spali w wykopanym dole i razem się bawili. Ich domem był teren dawnego zakładu Silwana.